-Dzień dobry.
-Dzień dobry.
-Ja w sprawie ogłoszenia o malowaniu napisów na ścianach. Czy są szansę, żeby pani jeszcze dzisiaj przyjechała i to zrobiła?
-Nie wiem. Musiałabym to z kimś uzgodnić. Czy mógłby pan mi podać adres?
-Oczywiście, ulica Karminowa 19. Jak pani będzie mogła jeszcze dzisiaj to może pani od razu przyjechać nie powiadamiając mnie.
-No dobrze. Do widzenia.
-Do widzenia.
***Pablo***
Poszedłem po Violette.
-Jackie muszę zwolnić Violette.
-Dobrze Pablo. Jeszcze jedno mam pilną sprawę do załatwienia. Czy mogłaby już Angie zabrać dzieciaki? -No dobrze, leć już.
-Więc tak przebierzcie się i przejdziecie do sali ze sceną- powiedziała jeszcze Jackie.
Ciekawy jestem dlaczego wszystkie się dzisiaj tak zwalniają. Wziąłem Violette i poszedłem do swojego gabinetu gdzie czekała na nas Angie.
-Zaprowadź ją wszędzie byle nie do domu, bo jak twój tata usłyszy tą kłótnie, może być po mnie i tobie. Oraz po całym Studiu -powiedziałem przed wejściem do gabinetu
-Spokojnie wiem. Tata nic by nie zrobił, bo on przygotowuje dom. Nawet gdyby to nawet usłyszał to bym mu wszystko wyjaśniła -Violetta trzymała za rękę.
Czy ona coś do mnie poczuła? Może ja do niej też coś poczułem? Wygoniłem te myśli bardzo szybko. Weszliśmy w końcu do środka.
***Angie***
-O w końcu przyszli. Violetto idziemy?
-Ale gdzie idziemy?
-Idziemy d...
-Ale... -przerwała mi Violetta.
-Co ale? Idziemy do mojego mieszkania.
Wyszłmy ze Studio wkońcu. Udałyśmy się w stronę mojego mieszkania.
***German***
Usłyszałem dzwonek do drzwi. Pobiegłem do drzwi.
-Dzień dobry ja w sprawie tego malowania.
-Proszę, bardzo.
-Nazywam się Jacqueline, ale proszę mówi mi Jackie.
-Nazywam się German. Do mojego imienia nie ma skrótu. Zaprowadzę panią do tego pokoju.
-Dobrze.
-To jest pokój Angie, a tak naprawdę Angeles
-Ja mam kuzynkę Angie i nawet z nią pracuję.
-Można wiedzieć gdzie pani pracuję?
-Pracuję w Studiu 21.
-Angie też tam pracuję.
-Więc pan to zapewne ojciec Violetty.
-Tak dokładnie.
-Mam rozumieć, że to jest prezent dla Angie z okazji jej urodzin.
-Tak. Tak pomożesz mi? -zapytałem Jackie
-Z miłą chcecią.
Jackie namalowała napisy, ale też miałem kupione małe drewniane litery i próbowaliśmy razem je gdzieś dopasować.
***Pablo***
-Dzieciaki, więc tak Angie musiała z Violettą gdzieś pójść, a Jackie miała jakąś pilną sprawę do załatwienia więc będziemy teraz śpiewać, bo w tańcu nie jestem aż taki dobry.
-Wiemy Pablo. -wszyscy powiedzieli chórem i zaczęli się śmiać.
Gdy się uspokoili zaczęliśmy śpiewać. Wkładali w to całe swoje serce, bardzo mnie to cieszyło. Była 19 puściłem dzieciaki do domu.
***Angie***
-Angie daleko jeszcze?
-Nie już prawie jesteśmy na miejscu. Weszłyśmy do środka.
-Angie, ładnie tu masz.
-Dziękuję. No wiesz... Nie, nie, nie. Nie odwracaj kota ogonem. Powiedz co cię łączy z Pablem?
-Nic nas nie łączy. Tylko tele, że jest moim nauczycielem.
-Wiesz nie jestem tego pewna.
-Spokojnie Angie, wszystkiego się dowiesz w swoim czasie.
-Kiedy się dowiem?
-W swoim czasie.
-Może mam czekać 9 miesięcy jak ty zostaniesz matką, a Pablo będzie ojcem twojego dziecka.
-No, bez przesady Angie. Dowiesz się o wszystkim szybciej niż do końca tego tygodnia. Obiecuję ci to.
-Przepraszam, że naskoczyłam tak na ciebie. -zaczęłam płakać.
-Nic się nie stało Angie. Rozumiem, że się o mnie troszczysz. Wiesz jest już późno wracajmy do domu.

-Mogę zostać tu z tobą na noc? Wiesz dobrze, że to mi nie przeszkadza.
-Oczywiście, że tak. Tylko poinformuje Germana.
-Nie dzwoń niech się trochę o nas pomartwi.
***German***
-Jackie dziękuję ci za pomoc.
-Nie ma za co.
-Do zobaczenia
-Do środy.
Byłem szczęśliwy. Nie wiedziałem, że Angie ma w pobliżu tylu bliskich.
Było późno, a dziewczyn nie było.
-Pablo? Wiesz gdzie jest Angie i Violetta?
-Tak wiem gdzie one są. Poszły do mieszkania Angie. Jeszcze nie wróciły?
-Nie. Muszę kończyć. Cześć.
-Cześć.
Spokojna rozmowa z Pablo ciekawe. Nie martwię się o nie, bo wiem, że są bezpieczne. Było późno. Poszedłem więc spać.
***Pablo***
Wracają do domu zadzwonił do mnie German. Wypytywał się o Angie i Violette. Boję się trochę, że coś się im mogło stać. Angie była lub przynajmniej tak to wyglądało jakby była zazdrosna, ale nie chciałem martwić Germana tym faktem. Ja też mam farta zakochiwać się w dziewczynach, które są z jednej rodziny.( Chodzi mi tu włącznie o Angie i Jackie.) Byłem zmęczony. Poszedłem położyć się do łóżka.
***Angie***
-Niech ci będzie Violetto.
-Jest tylko mały problem. Ja nie mam piżamy.
-Nie martw się coś znajdziemy.
Podeszłam do swojej szafy. Znalazłam coś dla niej.
-Trzymaj Violu. Trochę stara,bo nosiłam tą piżamę jak byłam młoda.
-Angie ty chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jesteś stara.
-No wiesz...
-Jesteś przecież młoda. Starość jeszcze na ciebie poczeka. Przecież ty masz...
-Nie kończ.
-Właściwie ile ty masz lat?
-Czy to jest takie ważne?
-No nie. Jestem śpiąca. Gdzie mogę się położyć?
-Za tymi drzwiami jest sypialnia.
-Ty gdzie będziesz spała?
-Jest takie cudne,które nazywa się kanapa.
-Wiesz, że to ja powinnam na niej spać.
-Nie, ponieważ jesteś moim gościem. Ty masz jakiś występ w środę.
-Dobrze powiedziane jakiś taki nieważny występ. Dobra, kładę się spać. Dobranoc.
-Dobranoc.
Pościeliłam sobie na kanapie i zasnęłam...
__________________________
Wiem, że rozdział taki dialogowy. Może, ale to naprawdę może około 20 nowy rozdział.
Yyyyyyyyy Pablo zakochał się w Violce ? ;o Bo tak to zrozumiałam ... Wiesz chyba że to bez sensu ? :)
OdpowiedzUsuńRozdział - fajny, za dużo dialogów. Czekam na next
To trochę, żeby znerwicować Angie przed jej urodzinami. Wiem, że trochę wyszło dziwnie. Głowę miałam w chmurach. Wiem, że za dużo dialogów. Wyszedł taki rozdział dialogowy. Poczekaj kilka rozdziałów. Opowieść zamieni się kryminał. Pzdr.
UsuńFajne.
OdpowiedzUsuńPablo w Violi? Serio?
Tak na marginesie Pablo jest choreografem więc powinien umieć tańczyć.
Czekam na next.
Cicho. Ominmy ten fakt. W odpowiedzi do Angie4ever. Masz dużo wyjaśnione. Dzięki.
UsuńSuper rozdział sory że nie pisałam kom i czekam na nexta
OdpowiedzUsuń