Aż dziwne, ale wysłuchałam poleceń mojej siostrzenicy...
Obudziłam się, była godzina 7.15 nie śpieszyłam się, bo wiedziałam, że dzisiaj jedna lekcja w Studiu. Była ona koło południa. Do południa nudziło mi się niemiłosiernie. Poszłam na tą jedną lekcję do Studia. Do domu wracałam z Violettą, bo kończyła o tej samej godzinie.
-Angie. Mogłabyś przekonać tate aby Leon przyszedł na kilka godzin? Mnie raczej nie posłucha.
-Spróbuję, ale cudów nie obiecuję.
-Dziękuje ci.
Doszłyśmy właśnie do domu Weszłyśmy do środka. Ja od razu skierowałam się do gabinetu szwagra. Zapukałam. W odpowiedzi usłyszałam proszę.
-German, możemy porozmawiać.
Dla niego mogło to trochę być dwuznaczne, ale się nie przejmowałam.
-Tak. Proszę usiąć i mów.
-Bo Violetta mnie prosiła, abym z tobą porozmawiała.
-Tak? O czym?
-Chciała zaprosić tu na kilka godzin Leona.
-Oczywiście, że może przyjść.
-Dziękuję.
Musnęłam jego policzek i wyszłam. Od razu udałam się do pokoju Vilu. Zapukałam. Usłyszałam tylko melodyjne proszę.
-O Angie. Rozmawiałaś już z tatą?
-Tak, rozmawiałam i...
-I co? I co?
-Leon może przyjść. Tylko bez żadnych numerów.
-Angie...
-Ugnę zasady do całowania. Jak tata by was zobaczył jak się całujecie wyslij go do mnie. -odpowiedziałam, bo byłam pewna o co zapytała
-Dziękuje ci Angie. -mówiła już gdy mnie przytuła.
Po chwili siostrzenica puściła mnie, a ja z uśmiechem na twarzy wyszłam z jej pokoju. Po chwili słuchać już, że Leon już przyszedł. Słychać było ich śmiechy w całym domu, a jak ktoś przechodził koło pokoju Vilu to nawet strzępki rozmowy można było słyszeć.
Zrobiło się zbyt cicho. Violetta miała tego pecha,że w tym momencie German przechodził koło jej. Wparował:
-Co tu się wyprawia?
-Nic. Angie miała rację.
-Jaką racja?
-Idź. Sam jej się spytaj.
-Dobrze.
Po chwili usłyszałam pukanie. Spodziewał się kto to będzie.
-Violetta tu cię przysłała?
-Skąd wiedziałaś?
-To był mój pomysł z przysłaniem cię tu jak zobaczysz jak Viola i Leon się całują. I to ja ugiełam zasady i pozwoliłam im na to.
-Nie gniewam się na ciebie.
Siedzieliśmy na łóżku. Zatopiłam się w jego oczach. Po chwili całowaliśmy się.
-Widzisz tato. Angie też dla ciebie ugieła zasady.
Momentalnie odskoczyliśmy od siebie.
-Ani słowa Jade. Jasne?
-Spokojnie tato.- z istnym spokojem powiedziała Viola i wyszła chichocząc.
German poszedł do swojego gabinetu, a ja wyszłam na spacer co robiłam prawie codziennie. Nikogo tym razem nie spotkałam z mojej grupy znajomych. Nie byłam rozłoszczona jak poprzednio na widok par oraz matek z dziećmi. Tym razem chciałam wrócić przed kolacją lub przynajmniej punktualnie. Zbliżała się godzina 18.30, więc udałam się w drogę powrotną. O dziwo przyszłam przed kolacją. Kolacja minęła w spokojnej. Poszłam jeszcze do pokoju Violetty porozmawiać o wszystkim i o niczym. Było dosyć późno kiedy skończyłyśmy nasze pogaduch. Poszłam spać.
Rano obudziłam się wypoczetę. Cieszyłam się jak małe dziecko, że już piątek. Poranna rutyna. Mycie zębów, ubranie się, makijaż. Zeszłam na śniadanie. Kiedy z Violą wyruszyłyśmy w drogę do Studia,.nie rozmawiałyśmy, bo nie miałyśmy o czym. Wszystkie tematy przerobiłyśmy wczoraj wieczorem.
Weszłyśmy do Studia. Każda poszła w swoją stronę. Zadzwonił dzwonek. Wzięłam kawę, nuty i dziennik. Poszłam do klasy. Lekcję minęły bezproblemowo. Miałam wracać do domu, kiedy Vilu poprosiła mnie, żebym poszła z nią na shopping. Kupiła sobie spódniczki i bluzki w swoich ulubionych pudrowych kolorach. Ja zaś... Zresztą dowiecie się kiesy indziej. Wyruszyłyśmy w drogę powrotną. Jednak odechciało nam się iść więc zadzwoniłyśmy po Ramalla. Przyjechał bardzo szybko. Pięć minut później byliśmy pod naszą ukochaną willą. Viola poszła do swojego pokoju i zaczęła jeszcze raz przymierzać ubrania. Ja swoje ciuchy włożyłam do szafy. Było dosyć późno, więc przebrałam się w piżamę. Chwilę potem zasnęłam...
poniedziałek, 14 października 2013
Rozdział 12
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajne
OdpowiedzUsuńDaj NEXT
Super
OdpowiedzUsuń