sobota, 12 października 2013

Rozdział 8

Dowiedziałam się co on zrobił kiedy...
Zaczął dzwonić mój telefon, a ja razem z nim byłam pod łóżkiem. Słyszałam, że się zbliża i zobaczył mnie:
-Angie co ty tutaj robisz?- zapytał przerażony  
-Yyyy....Mieszkam....    -odpowiedziałam chichocząc 
-Gdzie? Pod łóżkiem? Jak masz miękkie i wygodne łóżko, ty wolisz spać pod łóżkiem na podłodze. Pamiętasz jak raz się to zakończyło.  -pytał cały czas z poważną minął German 
-Tak, pamiętam. Jeszcze dziś nie chciałam nikogo widzieć. 
-To ile ty dniu już tu leżysz?
-Od dzisiejszego południa. Tak. Właśnie tak. Nikogo nie było w domu to się tu wśliznęłam. 
Po chwili German wyciągnął mnie z pod łóżka. Kontynuowaliśmy rozmowę. Jednak, byłam śpiąca. Sama nie wiem dlaczego, ale wtuliłam się w Germana i zasnęłam... 
Następnego dnia  obudziłam się orzeźwiona. Zobaczyłam, że się w swoich wczorajszych ubraniach. Szybko wzięłam prysznic. Musiałam niestety brać zimny prysznic, bo ni było ciepłej wody. Ubrałam zwiewną sukienkę  i ulubione buty na koturnie. Kiedy weszłam do jadalni i powiedziałam:
-Dzień dobry wszystkim. 
-Dzień dobry Angie. 
-Angie!? Przecież ciebie jeszcze kilka godzin temu w tym domu nie było. - powiedziała Viola rzucając się na mnie 
Tak przy okazji to Oldze wypadła taca z rąk, Ramallo zachłysnął wodą. Jade jak zwykle zaczęła być dla mnie nie miła. Viola przekrzykiwała się z Jade, które obydwie chciały coś mi powiedzieć. Jedna z dobroci, druga zaś z wrogości do mnie. Śniadanie minęło by dosyć sympatycznie, gdy nie Jade. German jednak w pewnym momencie nie wytrzymał, bo sekundę później już byśmy się biły. 
-Przestańcie. Dlaczego jesteś do siebie tak złowrogo nastawione?
-Ja do Angie jestem złowrogo nastawiona? Przecież nie mogę być do tej....
-Jade przestań.  - przerwał German Jade
-Dlaczego ty musisz bronić Angie? To ja jestem twoją narzeczoną czy ta jakaś tam guwernantka. 
-Ja jej w ogóle nie bronie to tobie się chyba tak wydaję.
-German, tym razem muszę przyznać Jade racje. Nie jestem twoją narzeczoną, ani nic z tych rzeczy. Ja po prostu jestem twoją szwagierką, a Violi guwernantką i ciocią.. 
Odeszłam od stołu i poszłam do swojego pokoju.. Co gorsza byłam głodna, bo nie zdarzyłam nic jeszcze zjeść. Zamknęłam się i oparłam się o drzwi. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. 
-To ja Viola. Mogę wejść?
-Tak, tylko poczekaj chwilkę otworzę ci drzwi.
-Dziękuje, że mnie wpuściłaś. 
-Po co mi dziękujesz, ciebie zawsze bym wpuściła. No chyba, że...
-Ty byś... 
-Nie kończ. -Szybko jej przerwałam. 
-No dobrze. 
-O czym chciałaś tak w ogóle porozmawiać?
-Jakby to powiedzieć. Hmmm.... O tobie.
- Jak to o mnie?
-No wiesz o tym co robiłaś i jak się ukrywałaś przez ten jeden dzień? I o sytuacji z rana.
-Czy jest to naprawdę warte opowiadania? 
-Tak jest. Wiesz jaka jestem ciekawską osobą. 
Wszystko po kolei zaczęłam jej opowiadać. Po chwili dostałam pytanie:
-To ile ty tu naprawdę siedzisz?
-Błagam. Nie mów tego twojemu ojcu, bo nie powiedziałam mu prawdy. 
-Obiecuję. To od kiedy tu jesteś? 
- Jakby ci to powiedzieć od wtorku...
-Od wtorku?! Przecież to są trzy dni. Czy ty w ogóle coś jadłaś?- powiedziała i wybiegła z pokoju.
Czułam się dziwnie Violetta gdzieś wybiegła nawet nie wiem gdzie co mnie martwi. Jednak po chwili wróciła: 
-Angie proszę. Masz tu całą tace jedzenia. 
-Ale wiesz, że nie trzeba było. Nie jestem głodna.
-Czym ty się najadłaś? Powietrzem?Ty naprawdę chcesz stracić przytomność? Trzy dni nie jeść
-Nie. Skąd wzięłaś taki pomysł? 
-Skąd z tego, że nic nie jesz. Będę tu siedziała dopóki nie zjesz tego co jest na tacy.
Pod przymusem choć sama byłam głodna, ale nie chciałam się przyznawać.  O dziwo zjadłam wszystko. 
-Widzisz zjadłaś wszystko.
Miałam coś jej opowiedzieć, ale usłyszałam kolacja
-Która to już godzina? 
- Już 19. 
-Olga mnie zabije swoim wałkiem.
-Spokojnie. Olga cię z nie zabije, bo jej wszystko powiedziała,. 
-Jaka ulga. Ty za to pędź na kolację. 
Po kolacji usłyszałam pukanie. Byłam na 100% pewna, że to Violetta, więc powiedziałam proszę....

________________________
Mam zamiar pisać takie rozdziały.
Czy te krótsze były lepsze?
Jutro lub jeszcze dzisiaj pojawi się nowy rozdział.



2 komentarze: