Escucha y siente
Sube el volumen vas a
Enloquecer, enloquecer, enloquecer, Oh...
Entiende y siente
De corazónes rotos
Soy el rei, yo soy el rei, soy el rei Oh...
Escucha mi canción
Haz lo que te dicta el corazón
y en mi ritmo ponte a bailar
Esto es especial
Mi estilo te va a conquistar
Przypomniała mi się najgorszy moment z mojego życia, kiedy potknęłam się na wizji i on mnie pocałował, Potem byłam co raz bliżej niego, aż wkońcu zostaliśmy parą.
Mis pies se mueven al compas
Se que no lo puedes evitar
Es como sin alas volar
Mi estilo te va a conquistar
Y esque yo soy así
Mi vida es alocada
Siento que voy a mil
Contigo todo canvia
Y es que yo soy así
Con solo una mirada
Vas a quedar de mi
Por siempre enamorada
Rozpłakałam się i wybiegłam ze Studia.
***Angie***
Skąd tutaj wziął się Diego?! Wiedziałam, że on przyniesie ze sobą kłopoty. Rozejrzałam się po sali brakował mi Violetty. Zobaczyłam już ją w dalekiej oddali. Postanowiłam za nią pobiec. Dogoniłam ją dopiero w parku.
-Violetto, co się stało? - zapytałam choć wiedziałam, że to przez Diega
-Po pierwsze teraz ja z Leon miałam występować. Po drugie on dalej nie daje mi spokoju.
-Czyli jest dalej natrętny tak jak kiedyś?
-No tak, jest taki sam jak na początku.
-Jakie wydarzenie mogło go zmienić, przepraszam za wyrażenie znowu w bydlaka?
-Wydaję mi się, że stał się taki nachalny po naszym zerwaniu.
***Leom***
Co ten tu dureń robi? Gdzie jest Violetta? Chyba nie wytrzymała i wybiegła. Nie widzę też Angie, więc na pewno za nią pobiegła, czyli jest w dobrych rękach. Jak skończy tylko piosenkę dam mu popalić. O właśnie skończył wbiegłem na scenę.
![]() |
-No przyszedłem zaśpiewać swojej dziewczynie.
-Która teraz jest twoją "wybranką"?
-No chyba wiadomo, że Violetta. -odburknął
Nie wytrzymałem uderzyłem go. Rozpętała się bójka.
***Angie***
-Dobrze, wiesz, że on jest taki upierdliwy i szybko z ciebie nie zrezygnuje.
-Wiem,ja już o nim dawno zapomniałam i nie chcę mieć już z nim nigdy więcej do czynienia.
-Widzę, że się trochę uspokoiłaś. Wracały?
-Jasne Angie.
***Pablo***
Chłopacy zaczęli się bić. Postanowiłem ich rozdzielić. Zobaczyłem, że German też wkroczył do akcji. Razem ich rozdzieliliśmy.
-Możecie mi powiedzieć co tu się dzieje?
-Ja tylko zaśpiewałem piosenkę, to on na mnie naskoczył. -zaczął tłumaczyć się Diego
-Tak z łaski swojej może byś powiedział komu była dedykowana piosenka. -dalej mówił rozwcieczony Leon
-Dla Violetty.- odburknął Diego
-German tylko ty teraz nie wdawaj się w bójkę. -poprosiłem ojca Violetty
-Spokojnie Pablo. Czy mógłbyś wyprowadzi tego chłopaka? Tylko, żeby tylko dziewczyny nie widziały.
-Dobrze.
Wyprowadziłem Diega "tajnym wyjściem". Dodałem.
-Żeby mi było to ostatni raz. Pamiętasz, że nie jesteś już naszym uczniem.
-Pamiętam.
Wróciłem na imprezę. Wszedłem na scenę i powiedziałem przez mikrofon; "Ani słowa Angie i Violettcie o bójce. Zrozumiano?" Zaczęła grać muzyka do Podemos. My tej piosenki przecież nie mieliśmy przedstawić.
***Angie***
Weszłyśmy do Studia. Z dala było słychać dźwięki Podemos. Poszłyśmy za dźwiękami zobaczyłam, że na scenie stoi... German? Czy ludzie przestaną mnie kiedyś zaskakiwać? Zabrzmiał mocny męski głos.
No soy ave para volar,
Y en un cuadro no se pintar
No soy poeta escultor.
Tan solo soy lo que soy.
Ciekawe, śpiewał czysto. Chyba nauczył się tego od Maryi. Wziął drugi mikrofon do ręki i zszedł ze sceny. Podszedł do mnie i wręczył mi mikrofon, choć trochę się przy tym opierałam. Śpiewałam dalej ja.
Las estrellas no se leer,

No soy el cielo, ni el sol...
Tan solo soy.
Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tus ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, prueba imaginar.
Razem dalej śpiewaliśmy.
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.
Zakończyliśmy patrząc sobie w oczy, ale widzieli to wszyscy uczniowie, nauczyciele, Pablo. Zrobiłam się czerwona. Zeszłam spokojnie ze sceny, ale od razu potem wybiegłam i moim celem stał się pokój nauczycielski. Zamknęłam go, ale nie tylko na klucz i na zamek. Mam nadzieję, że nie będą mnie szukać.
***Violetta***
-Teraz poprosimy naszą solenizantkę, żeby na coś na zaśpiewała. Angie. Angie?
Angie choć tu do nas. Zaczęłam rozglądać się po sali. Nie było jej.
-Dajcie mi chwilę. -powiedziała Jackie
***Jackie***
Wiedziałam gdzie Angie poszła.
-Angie otwórz. Chcę z tobą porozmawiać. -zaczęłam rozmowę
-Zostaw mnie proszę. Chcę pobyć sama. -odpowiedź
Bałam się o nią, chociaż nie przepadałyśmy za sobą, ale była moją kuzynką. Jesteśmy rodziną, a rodziny się nie zostawia, a zwłaszcza kiedy ona potrzebuje pomocy.
-Angie nie zrobię tego. Proszę wpuść mnie. Dalej rozmawiałyśmy przez drzwi.
Nagle Angie obróciła kluczyk. Weszłam, ale musiałam się troszeczkę wysilić, bo Angie opierała się o drzwi. Zamknęłam je tak jak było wcześniej.
-Ej dlaczego płaczesz?
-Po co chcesz wiedzieć? Może chcesz to wykorzystać przeciwko mnie?
-Nie skądże. Wiem, że między nami było różnie, ale przyszłam w sprawie pokojowej. Wiesz co teraz powiedziałaś jak Ludmiła. "Może chcesz to wykorzystać przeciwko mnie?"
-Może nie teraz i nie tutaj Jackie.
-Dobrze. Dlaczego płaczesz?
-Czy twoje serce było kiedyś podzielone na dwóch?
-Nie. Wiem do czego zmierzasz, ale mów dalej.
-Więc kiedy jeden z nich chodzi mi o Germana i Pabla, przeciąga szalę na swoją stronę to myślę, że chcę być z nim, ale jak drugi... Zresztą rozumiesz.
-Może nie doznałam takiego uczucia, ale cię rozumiem. Wstawaj, umaluj się na nowo i chodź. Mam pewien pomysł, żeby ulżyć na może na całe resztę twojego życia. Tylko jedno wszyscy chcą, żebyś zaśpiewała, więc wejdziemy wejście od tyłu i zaśpiewasz piosenek.
-Puścisz numer 3?
-Oczywiście. Rozejm?
-Rozejm. Angie odświeżyła swój wygląd i wyszłyśmy.
***Angie***
Cieszę się, że z Jackie złożyłyśmy broń. Umalowałam się na nowo i wyszłyśmy. Zaszłyśmy tylnym wyjściem do sali w której się odbywało przyjęcie. Muzyka zaczęła grać.
***Violetta***
Usłyszam muzykę. Do piosenki, którą miała zaśpiewać Angie. Podeszłam do Pabla.
-A nie mówiłam?
-Dobra miałaś rację.
***Angie***
Zaczęłam śpiewać, ale dalej nie wychodziłam z ukrycia. Teraz dopiero wyszłam z ukrycia. Jednak nie śpiewałam sama. Wyszłam najpierw ja potem jeszcze Jackie. Wszyscy się zdziwili, że my razem na jednej scenie i to nie wybuchło, nie zapaliło się, nie zrównałyśmy sceny z ziemią.Wszyscy zaczęli klaskać w rytm melodii, później się nawet do nas dołączyli. Skończyłyśmy. Wszyscy zaczęli nam bić brawa.

-Co mu powiedziałaś?
-Sama się dowiesz za nie długo od niego.
-No dobrze. Violetta i Leon właśnie skończyli śpiewać. Pocałowali się. Widać, że są szczęśliwi. Popatrzyłam na Germana. Palił się ze złości. Podeszłam niego i pocałowałam go w policzek.
-Już lepiej?
-Tak, o wiele.
-Leon to dobry chłopak. Nie martw się wszystko jest w porządku. Uwierz Violettcie.
Camila, Natalia, Broadway, Maxi weszli na scenę i zaczęli śpiewać Ven y canta...
__________________________________
Dodaję dosyć późno.
Angie popycha policjanta.
Potem jeszcze w celi.
Czekanie na ten rozdział było dla mnie jak wieczność
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Teraz trzeba będzie poczekać do soboty lub piątku na nowy rozdział.
UsuńJeej. Zakochałam się w Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dodajesz mało obrazków z np. Tumblra, ale wiadomo, bez obrazków też się czyta (lektury -.-)
No i co ja mogę ci więcej powiedzieć.. Szkoda, że takie krótkie - ciut dłuższe prosimy. Nie wiem jak, ale jakoś zdołam cię zaobserwować.
Więc w wielkim skrócie - Zyskałaś nową czytelniczkę. Życzę dużo weny i powodzenia w nauce. Czy nie mogłabyś napisać trochtu o Pangie? :3
I to byłoby na tyle.. Czekam na nexta.
SUPRISE! - Proszę, proszę, proszę! Wiem, że jestem dziwna i ciut zboczona psychi, ale czy nie mogłabyś Pabla "połączyć" z Violettą? Dobra, dam ci chwilę na oddychanie lub powycieranie komputera z napoju lub jedzenia :D
No.. Może nie, żeby się od razu zakochał, czy coś. Krótkie zauroczenie <- o tak to ujmę. O BOŻE! Teraz mam bana na twarzy, który, debil jeden, nie chce zejść. Oczywiście to jest Twoja decyzja :D
Pozdrawiam i [nie]życzę utratę zdrowego myślenia.
- Ciocia Asia..
(*Ps. To jest mój blog :) http://soldier-civilian-martyr-victim.blogspot.com )
Nie dodaje obrazków z tumblra, chodź mam ich ponad 1000 z Violettą, ale nie wiem zazwyczaj, który wybrać, albo one są porozwalane jedne są na komputerze, drugie gdzieś na moim telefonie, na naszym laptopie, na taty służbowym. Moja przyjaciółka czytała twój komentarz i nawet wymyśliła jak na razie jedną scenę z Violettą i Pablem. Oczywiście będzie tez trochę Pangie. Twój SUPRISE czytałam około 2 w nocy, bo się obudziłam i niestety nie wylałam na komputer nic takiego jak sok tylko przecierałam oczy czy dobrze przeczytałam. Dziękuję. ♥♥♥
Usuń