poniedziałek, 30 września 2013

Rozdział 4

Usłyszałam głos Germana. O tu są moje księżniczki. W duchu tylko myślałam „Co ja jego księżniczką, on przecież jest z Jade , owszem Violetta może być jego księżniczką ale nie ja. Postawił na komodzie tacę z jedzeniem i podszedł do nas, a tak naprawdę do mnie bo Violetta leżała przytulona do mnie. Pocałował mnie w policzek i przykrył mnie kołdrą. Nie wiem czy się domyślał że nie spałam, bo zarumieniłam się po jego pocałunku. Z głową pełną myśli zasnęłam. Kiedy się obudziłam Violetty już nie było. Spojrzałam szybko na zegar. Zobaczyłam godzinę 15. Tylko myślałam ile ja przespałam. Dopiero po kilku minutach odezwał się ból w karku, po tym jak nagle skręciłam głową. Słyszałam, ktoś przechodził koło mojej sypialni. Wracając ktoś wszedł do mojej sypialni. Był to German.
 –Angie jak się czujesz? – zapytał z troską 
 -Od wczoraj bez zmian. –odpowiedziałam ze skwaszoną minął 
 -Może przynieść maść, żeby trochę ulżyło? 
 -Jak byś mógł? Była bym ci wdzięczna. – uśmiechnęłam się ciepło do Germana. 
 German zaraz wrócił z maścią. 
 –Pomóc ci czy poradzisz sobie sama?
 -Prosiłabym o pomoc. 
 –To powiedz gdzie cię boli? 
 -Bolą mnie nogi, plecy i kark. – odpowiedziałam . 
 German nieśmiało zaczął wcierać w nogi maść. Ominął plecy sama nie wiem dlaczego. I zaczął smarować kark, jednak obrócił moją głowę i pocałował mnie. Tym razem nie mogłam mu się oprzeć i odwzajemniłam pocałunek. Całowaliśmy się dopóki nie zaczął odzywać się ból karku i pleców. Zrobiłam skwaszoną minę.
 –Co się stało? –zapytał ze smutną minął
 –Nic. Po prostu rozbolał mnie kark i plecy. –odpowiedziałam na jego pytanie 
 -No tak zapomniałem o plecach. German nie tyle co zaczął mnie smarować maścią, ale drapał mnie leciutko. Przez co zasnęłam w jego ramionach. 
 ***Violetta*** 
 Poszłam do pokoju Angie. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam ja moją ukochana Angie i tata leżą razem w łóżku przytuleni do siebie. Była strasznie szczęśliwa, bo od dawna im kibicuję. Zrobiłam kilka zdjęć na pamiątkę i wyszłam z pokoju. Byłam strasznie podekscytowana. Było już późno więc poszłam do siebie i zasnęłam. 
 ***W pokoju Angie*** 
 Kiedy się obudziłam, pierwsze co a tak naprawdę kogo zobaczyłam byłam bardzo zdziwiona. Nie mogłam sobie przypomnieć dlaczego leżę z sobie razem z Germanem w łóżku. Za to uzdrowiłam się bardzo szybko i niesamowicie. Nic mnie nie już nie bolało Miałam tylko nadzieję, że nikt nas nie widział. Spojrzałam szybko na zegar było przed 12. Kiedy German zaczął się wyciągać zamknęłam szybko oczy i udawałam, że śpię. ***German***
 Ale miło spało się z Angie, mam nadzieje, że będzie więcej takich okazji. Jest przed 12 to pójdę Angie po trochę spóźnione śniadanie. 
 *** W pokoju Angie*** 
Kiedy German wyszedł poszłam szybko do łazienki i tam krótka nie cało 10 minutowa poranna toaleta. Potem poszłam do szafy, którą miałam za drzwiami, idealnie pasowała jak do drzwi. Ktoś nacisnął na klamkę. Wszedł German, który…

--------------
Wszedł German, który...Co zrobił?
Dowiecie się może jeszcze dzisiaj lub jutro. 

niedziela, 29 września 2013

Rozdział 3

- Kto i komu będzie mówił prawdę?- nagle wparował German
 -Ja będę mówiła Violi prawdę o… - w tym momencie się zawiesiłam. 
 –Angie będzie mi prawdę o pewnej aktorce. – pomogła Viola 
 -Tak, właśnie tak, będę mówiła prawdę o pewnej aktorce.
 –Hmm… To ja wam nie będę przeszkadzał. –wypowiedział German zamykając za sobą drzwi. 
 –Uff… Dzięki Violu, uratowałaś mi skórę. 
 –Nie ma za co. –odpowiedziała Viola 
 - Teraz powiesz mi prawdę? – zapytała jeszcze siostrzenica 
 –Viola, to jest strasznie długa historia i nie wiem czy ty chcesz ją słuchać? – powiedziałam jednym tchem -Angie mamy czas jest piątek.
 – Dzisiaj jest piątek? Co z zajęciami w Studiu? Dlaczego ty nie poszłaś do szkoły? –szybko zaczęłam pytać. –Spokojnie Angie, ty masz ten dzień i następny tydzień wolny, przez to, że cię tragicznie przewiało, ja też zostaję w domu, ale tylko na dzisiaj, żeby cię pilnować. –wytłumaczyła mi dokładnie Viola.
 –Okej, jakoś przeboleję te dni w domu. Przypomniało mi się, że chciałaś ze mną porozmawiać? 
 -Tak, ale to jest już nieaktualne. Już wszystko się wyjaśniło. 
 –Mogłabym wiedzieć co to było? 
 -Tak, pokłóciłam się z Leonem przez Ludmiłę, ale wszystko sobie wyjaśniliśmy. –
 Cieszę się, że się pogodziliście. W tym momencie Olga zawołała nas na obiad. 
 –Angie przynieść ci coś? -Nie, nie jestem głodna. Ty idź zjeść i wróć do mnie. –uśmiechnęła się do siostrzenic. 
 Po pół godzinie Viola wróciła do mnie. Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Myślałam tylko o tym czy Violetta zapomniała, że miałam ja jej opowiedzieć prawdę.
 –Angie, powie….. Viola nie dokończyła bo Olga zawołała na kolację. Viola przyszła nieco szybciej. Tym razem przyniosła mi coś do jedzenia. Byłam strasznie spowolniona przez to przewianie.
 –Angie powiesz mi tą prawdę o której mówiłyśmy rano. 
 –Jak tak bardzo cię to interesuje to ci powiem. 
Zaczęłam jej wszystko opowiadać co się zdarzyło się wczoraj aż do momentu kiedy nas nie zmorzył sen. Zasnęłyśmy na łóżku. Kilka razy obudziłam się w nocy, bo bolały mnie niektóre miejsca. Ostatecznym razem obudziłam się z bólem głowy i workami. Violetta leżała koło mnie przytulona więc leżałam z otwartymi oczami. Ktoś otworzył drzwi  ja od razu zamknęłam oczy. Usłyszałam głos...

-----------------
Kogo głos usłyszała Angie?

sobota, 28 września 2013

Rozdział 2

Zobaczyłam…
 Germana, który siedział na kanapie i czekał na mnie? To starałam jak najszybciej wymazać z pamięci.                                                                                                               - Angie wróciłaś wreszcie. Martwiłem się o ciebie.
 On się o mnie martwił? To pytanie zadałam sobie w myślach odlatując jednocześnie
 –Angie, ziemia do Angie. Jesteś tu? – podjął próbę sprowadzenia mnie na ziemię jednak bez skutków.

Zastosował inna metodę. Pocałował mnie. Jednak ja go odepchnęłam. Wzięłam swoje torby z ciuchami i biegłam do swojego pokoju. Rzuciłam je tam gdzieś z boku, pokój zamknęłam na klucz i zaczęłam płakać łzy leciały mi strumieniami. Zaczęłam sama siebie wypytywać Dlaczego go odepchnęłam? Dlaczego nie odwzajemniłam jego pocałunku? Chciało mi się pić, więc poszłam po wodę do kuchni. Wzięłam szklankę i całą butelkę wody do siebie na górę. Gdy weszłam zobaczyłam kopertę leżącą na łóżku. Nie usiadłam na łóżku tylko znowu na podłodze. Otworzyłam ostrożnie kopertę, zobaczyłam nie za dużą kartkę. Od razu rozpoznałam pismo Germana.

Angie wiem co we mnie wstąpiło,

 ale jak odleciałaś nie wiem dokąd
 marzyłem tylko o tym by cię całować
 Kocham cię Angie!
 Będę na ciebie czekał nawet cała wieczność
. German. 

Położyłam głowę na łóżku, a reszta ciała dalej była na podłodze. Rozmyślałam. Sen mnie jednak zmorzył. Obudziłam się silnym bólem głowy. Już moja głowa nie leżała na łóżku tak jak przy zasypianiu, tylko na podłodze. Próbowałam wstać. Był to wysiłek nadaremny. Przy każdym najmniejszym ruchu bardzo bolało. Zaczęłam płakać. Była to jedyna rzecz jaką mogłam zrobić. Ktoś zapukał do drzwi.
 – Angie mogę wejść? – Violetta wparowała bez żadnej odpowiedzi.
– Angie co ci się stało?!-Violetta niemalże to wykrzyknęła.
 –Violu, zasnęłam z głową na łóżku, jednak musiała potem opaść i spałam na podłodze, nie byłam przykryta niczym . W dodatku okno było otwarte. Musiało mnie porządnie przewiać do tego głowa mi pęka. – wytłumaczyłam wszystko Violi.
 – Zaczekaj tu chwilkę Angie. Pójdę po tatę. – powiedziała Violetta wybiegając z pokoju.
 Kilka minut wbiegła Violetta razem z Germanem.
 –Angie, jak się czujesz? – zapytał z dużą troską German.
 –Nie za dobrze. –odparłam.
 –Angie spróbuję cię teraz delikatnie podnieść i położyć na łóżko, żebyś dalej tak nie leżała.

German z łatwością mnie podniósł. Jednak ja zaczęłam strasznie krzyczeć z bólu. Nie mogłam prawie niczym ruszać. Kiedy przyjechał lekarz . Próbował mnie zbadać jednak było to nie możliwe. Piszczałam, krzyczałam. Lekarz wydał polecenie, żebym sama siebie nacierała, jeżeli pani nie będzie sobie dawała rady to proszę o pomoc pani męża lub córki. Kiedy to usłyszałam mnie zamurowało. Zamknęłam oczy. W duchu przypominając sobie słowa lekarza „Proszę o pomoc pani męża lub córki”, dalej bijąc się z myślami „Nawet nie jestem jego dziewczyną, a zwłaszcza żoną. To i tak nie moje miejsce tylko mojej nie żyjącej siostry Marii. German to jej mąż, a Violetta to jej córka”. Łzy zaczęły mi lecieć strumieniami. Zobaczyła to Violetta.

–Angie co się dzieje? –zapytała troskliwie siostrzenica
 -Violu, to jest mało istotna sprawa.-powiedziałam to przez chlipanie i łzy.
 Violetta nie jest taka głupia i wiedziała, że skłamałam.
 –Angie. Proszę cię powiedz mi prawdę.
 – Kto i komu będzie mówił całą prawdę? –nagle wparował German…

------------------------
Czy Angie prawdę Violettcie przy Germanie?
Czy razem oby dwie go spławią?
To w następnym rozdziale.

Rozdział 1

-Angie wstawaj. Angie budź się. –krzyczała Violetta szturchają mnie, abym się obudziła   
 -Co? Gdzie? Jak?- zaczęłam pytać, powoli dochodziłam do siebie                                      
-Za 20 minut zaczynają się lekcje. Spóźnimy się.                                                                 
- Daj mi 5 minut i już będziemy wychodzić.                                                                            
-Okej. Czekam na dole. –odpowiedziała mi z lekką ulgą Violetta

Podeszłam do szafy nie miała czasu na zastanawianie się w co się ubiorę. Wybrałam więc kwiecistą bluzkę z grubymi ramiączkami, ciemne jeansy i do tego również we wzorek kwiecisty koturny. Rozczesałam swoje loki i zrobiłam lekki makijaż tak jaki  jak zawsze, ale tym razem był trochę niezdarny, bo miałam tylko 5 minut. Zbiegłam po schodach jak najszybciej mogłam, jeszcze tylko poszłam po jabłko do kuchni, bo nie byłam na śniadaniu, a brzuch mi wył z głodu. Zarzuciłam torebkę na ramię i szybko z Violą wyszłam z domu. W drodze do Studio nic się nie działo szczególnego. Chociaż to dziwne jak Violetta nie zadaje pytań. Zawsze ma ich masę a tym razem o nic nie zapytała. Więc tym razem to ja pierwsza zadałam jej pytanie:

-Violu. Co się dzieje? Zawsze pytasz mnie o różne sprawy. Dzisiaj nie usłyszałam żadnego pytania.     

-Nic mi nie jest. Choć sama do końca nie jestem tego pewna. Przyjdź dzisiaj do mnie do pokoju to wszystko ci opowiem.  – odpowiedziała mi Violetta                                                
-Dobrze. Przyjdę na pewno. – mówiąc to przytuliłam siostrzenice

Doszłyśmy właśnie do Studio. Każda poszła w swoją stronę. Ja do pokoju nauczycielskiego, Viola zaś do swoich przyjaciół. Zadzwonił dzwonek więc wzięłam tylko dziennik i poszłam do klasy. Na rozgrzewkę zaśpiewaliśmy Junto a ti. Wyszło nam wspaniale. Podniosłam głos, bo uczniowie zaczęli rozmawiać. Mam zadanie, które musicie w duetach. Zadanie polega na stworzeniu piosenki. Tematyka jest dowolna. W duety również dobierzcie się sami. Powstały duety: Violetta z Ludmiłą, Tomas z Leonem, Camila z Francescą, Maxi z Nati, Brodway z Andresem. Wtedy zakończyła się lekcja. Miała jeszcze dwie lekcje. W ciszy i spokoje je po prowadziłam. Potem, że była godzina 14, postanowiłam pojechać do pobliskiej galerii i dokupić sobie kilka ciuchów do mojej szafy. Byłam we wszystkich sklepach w centrum handlowym i wyszłam z mniej więcej dziesięcioma dość sporymi torbami ciuchów. Nie zważałam na czas. Kiedy się ocknęłam z shopping zobaczyłam że jest 22. Jak najszybciej szłam do domu. Za nim do niego doszłam była już 23. Nie chciałam dzwonić do drzwi bo bym obudziła wszystkich domowników, więc z hukiem odłożyłam torby na bok i zaczęłam szperać w swojej torebce, aby odnaleźć klucze. Znalazłam. Otworzyłam drzwi światło było zgaszone wniosłam swoje torby do holu i zaświeciłam światło. Zobaczyłam…

--------------------------
Kogo Angie zobaczyła?                                                                                                                 Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj dodam drugi rozdział.                                                                

Prolog...

Hej. Nazywam się Angeles Saramego mieszkam w Buenos Aires. Pracuję w Studiu 21. Po kilkunastu latach odnalazłam swoją siostrzenicę Violettę, lecz ona nic nie wiedziała. Pracuję i mieszkam, a tak naprawdę pracowałam pod pretekstem guwernantki, ponieważ powiedziałam Violettcie, że jestem jej ciocią, a jej ojciec (German) dowiedział się kilka dni potem. Myślałam, że mnie wyrzuci i znowu ją gdzieś wywiezie. Tym razem było inaczej. Został. Do głowy przychodzą mi dwa powody. Nie chciał nas już więcej rozdzielać, bo dzięki mnie w domu jest weselej. Drugim powodem moim zdaniem jest, że German zakochał się we mnie, on jednak ma już narzeczoną Jade. Ja też żywię jakieś uczucie do Germana, ale też Pablo (mój przyjaciel) nie jest mi obojętny.

------------------------
Postaram się jeszcze dzisiaj dodać 2 pierwsze rozdziały.
Komentujcie będę wdzięczna....